Czarnolas

  • muzeum biograficzne Jana Kochanowskiego
  • dwór z pocz. XX w.
  • neogotycka kaplica
  • zabytkowy park
  • pamiątki sprzed 500 lat, książki, obrazy, gobeliny

Z czym kojarzy się Czarnolas? Większości z nas przede wszystkim z najwybitniejszym polskim poetą do czasów Słowackiego, Mickiewicza i Norwida, czyli Janem Kochanowskim. W końcu jego twórczość towarzyszyła nam w szkole podstawowej i średniej – od fraszek, przez dramat, pieśni, aż po treny.

Muzeum Jana Kochanowskiego

W Czarnolesie, niewielkiej miejscowości położonej w południowej części województwa mazowieckiego, znajduje się Muzeum Jana Kochanowskiego. To dawna posiadłość rodziny Kochanowskich, w której Jan zamieszkał po latach zagranicznych studiów i służby na dworze królewskim. Tu wychowywały się jego dzieci. I to tu – siadał pod lipą, żeby pisać fraszki, pieśni, treny.

Czarnolas – po drodze do dworu

Szeroka, zacieniona aleja prowadzi prosto od bramy wjazdowej do białego dworu.

Po drodze, po prawej stronie – budynek zwany Kordegardą. W środku znajdują się kasa biletowa, niewielki sklepik z pamiątkami, a na górze biura administracji muzeum. (Co ważne w budynku znajdują się też toalety. Wejście z zewnątrz, na lewo od głównych drzwi.)

Z biletami można wejść do:

  • dworu (ekspozycja główna)
  • piwnic dworskich (Rzeczpospolita Babińska)
  • kaplicy.

Bez biletu – o każdej porze roku aż do zmroku, można spacerować po parku i odwiedzić galerię rzeźb przy amfiteatrze.

Pomnik Jana z różą

Główna aleja prowadzi dalej prosto. Przed dworkiem duży, owalny podjazd. Stoi na nim pomnik Jana Kochanowskiego. Postać z brązu już od ponad 40 lat wita gości przybywających do Czarnolasu. Nadal trzyma w rękach schowaną z tyłu różę. Rzeźba autorstwa Mieczysława Weltera powstała w 1980 r. w celu upamiętnienia 450. rocznicy urodzin poety.

Latem na podjeździe kwitną róże. Po lewej stronie stoi odremontowana oficyna, w której można oglądać wystawy czasowe.

Dwór w Czarnolesie

Do dworu prowadzą szerokie schody. Idealne miejsce na pamiątkowe zdjęcie. Nad wejściem do dworu napis – Muzeum Jana Kochanowskiego.

Ale dlaczego w tympanonie nie ma herbu poety? Na drzwiach też zamiast kruka z pierścieniem w dziobie – kolejny obcy herb. To czyj był ten dwór? Wiadomo przecież, że herby umieszczało się w czasach Jana – jak wizytówki. Dzięki herbom rozpoznawano, czyją własnością są obiekty i przedmioty.

Sprawa jest dość prosta. Dwór, w którym mieści się główna część muzealnej ekspozycji, nie pamięta czasów Jana. Powstał bowiem dopiero pod koniec XIX w. dla rodziny Jabłonowskich.

Muzeum: pamiątki i książki

Mimo iż pamiątki po Janie Kochanowskim były gromadzone przez kolejnych właścicieli Czarnolasu od końca XVIII w., niewiele z nich jest bezpośrednio związane z poetą. 500 lat to dużo czasu i niewiele przedmiotów jest w stanie przetrwać taką próbę.

Najstarsze obiekty znajdujące się na ekspozycji, związane z poetą to:

  • fotel, który należał do rodziny Kochanowskich
  • potężne, okute metalem drzwi z gospodarstwa poety
  • fragment obrzeżenia drzwi z kaplicy rodzinnej z Sycyny.

Pozostałe przedmioty zgromadzone w muzeum mają przybliżać epokę i twórczość Jana. Kufry, skrzynie, krzesła, wyroby rzemieślnicze sprzed pół tysiąca lat.

Bogato prezentuje się kolekcja książek – wydania dzieł poety z różnych okresów oraz ważne publikacje innych autorów z tamtego okresu.

Czarnoleskie gobeliny

Czarnolas - fragment gobelinu. Tkanina o grubych splotach. Kolory szare, granatowe i brązowe
Czarnolas – fragment gobelinu

Wyjątkową wartość mają rozwieszone na ścianach kolejnych sal olbrzymie gobeliny. Jak królewskie arrasy na Wawelu – ozdabiają kolejne pomieszczenia. Dodatkowo przybliżają postać Kochanowskiego. Gobeliny zaprojektowane i wykonane zostały przez najwyższej klasy artystki-tkaczki z Polski (Krystynę Czarnocką, Danutę Paprowicz-Michno i Annę Urbanowicz-Krowacką).

Straszne sceny w piwnicach dworu Jana z Czarnolasu

Z muzealnym biletem można zwiedzić główną część dworu, ale także – po wyjściu z budynku – udać się także do piwnic. Niestety nie ma do nich kierunkowskazu. Dlatego podpowiadamy:

  • stojąc na wprost dworu, kierujemy się w prawo,
  • drzwi do piwnic znajdują się w prawej ścianie szczytowej budynku.

Schody prowadzą na dół. W pierwszej sali napotykamy stół z grami multimedialnymi. Niestety działa bardzo opornie.

W drugiej sali coś co jednych urzeknie, a innych może przestraszyć. W mrocznej scenerii scena uczty, którą tworzą figury naturalnej wielkości w strojach z epoki poety. Nie jest to scena przypadkowa. Ma zaprezentować jak wyglądały spotkania tzw. Rzeczpospolitej Babińskiej.

Czarnolas - Rzeczpospolita Babińska
Czarnolas – Rzeczpospolita Babińska

Czym była Rzeczpospolita Babińska?

To tyle w piwnicach czarnoleskich. Pora na ostatni punkt programu, do którego potrzebny jest bilet.

Czarnolas – kaplica

Za czarnoleskim dworem, stoi jeszcze jeden biały budynek. To kaplica. Idąc do niej od strony stawu, warto zwrócić uwagę na nieotynkowany fragment muru przy schodach. Uznaje się, że ten niewielki, kamienny fragment to pozostałość po budynku z czasów Jana. Może nawet to ściana jego domu, a może skarbczyka?

W 2022 r. w czasie remontu – a właściwie budowy nowej – drewnianej oficyny również natrafiono na fragmenty kamiennych murów sprzed ok. 500 lat. Nie ma jednak pewności, czy to fundamenty dawnego dworu.

Kaplica oczywiście nie powstała w czasach Kochanowskiego. Służyła jako miejsce spoczynku zmarłych z rodziny Jabłonowskich i Zawadzkich (ostatni właściciele Czarnolasu).

Wejście do kaplicy znajduje się od strony wschodniej. We wnętrzu figury w strojach z czasów Jana. Na ścianach ozdobne fryzy. Zwiedzaniu towarzyszy muzyka stworzona przez Mikołaja Gomółkę do psalmów Kochanowskiego.

Park czarnoleski

Zabudowania dworskie otacza zabytkowy park ze współcześnie odtworzonym sadem.

Czarnolas – parking

W Czarnolesie nie ma problemu z parkingiem. Znajduje się przed głównym wejściem do muzeum, po przeciwnej stronie drogi. Wzdłuż ogrodzenia muzeum nie wolno parkować. Dodatkowo przy parkingu znajduje się sklep spożywczy.

W pobliżu muzeum w okresie letnim czynna jest niewielka restauracja. Niemal na przeciwko niej stoi niepozorny budynek piekarni – za to chleb wyjątkowo smaczny!

I tylko przypomina się wierszyk:

Policzna – prześliczna, na Baryczy ryb nie zliczy, Sycyna – daje wina, Czarnolas – wyżywi nas.

Może teraz pora na zwiedzanie Policznej? A może jednak do Zwolenia, bo tam też znajdziemy pamiątki po Janie Kochanowskim z Czarnolasu.